poniedziałek, 8 listopada 2010

Australijska telewizja

Juz niedlugo sie z nia pozegnamy, bo w naszym nowym domku nie planujemy posiadac telepudla, ale teraz w pelni cieszymy sie jej roznorodnoscia i porownujemy z polskim odpowiednikiem. Najwazniejsza rzecza w australijskiej telewizji jest oczywiscie prognoza pogody, bo wahania moga byc okolo 20stopniowe pomiedzy poszczegolnymi stanami i miastami. Moga byc burze i mega powodzie na poludniu podczas gdy na polnocy zapanuje susza stulecia. Prognoza jest powtarzana czesto i na wszystkich niemalze kanalach. Mamy tez swoja ulubiona Wiolette Mroz, ogolnie panie stanowia chichoczacy element ozdobny w programach informacyjnych a w teleturniejach sa od przewracania literek. Zupelnie jak u nas, mimo ze tutaj premierem jest kobieta.

Wiola w formie surowej











Natomiast czasem zadziwiajacy jest program weekendowy - mozna trafic na filmy przyrodnicze, na opere trzygodzinna, na programy historyczne. Sporo konkursow kulinarnych. Moje ulubione Selling Houses Australia to po prostu 4dniowy lifting wykonany na zapuszczonych rezydencjach w calym Ozzilandzie. Laczy wiec elementy geografii poznawczej, sztuki ogrodowej, badania nad rynkiem nieruchomosci i przerobki czasem drastyczne architektoniczno-wnetrzarskie. Dzieje sie sporo i efekt po wstawieniu wynajetych mebli od Laury Ahley bywa czesto zdumiewajacy.

Mamy kalki programow amerykanskich, WhipeOut, MythBusters (ulubiony M.a wlasnie sie zaczyna), seriale typu Friends, One&HalfMen, HowIMetYourMother, ale i angielskie Grand Designs w Australii. 

No i mamy polskie wiadomosci! Codziennie rano o 7.30 dostajemy porcje info z Polsatu. W porownaniu z tutejszymi wiadomosciami jest dosyc monotematycznie - jakies pisowe potyczki plus co najmniej jedno objawienie, cudowny obraz lub pielgrzymka no i oczywiscie statystyka wypadkow drogowych. Bez urazy, ale tak to wyglada z perspektywy kilkunastu tysiecy kilometrow. Tu mamy dzis na przyklad wyklad Hilary Clinton w Melbourne i wyniki krykieta. Analizy finansowe i plany na przyszlosc. Nikt sie nie bije i nie broni pomnikow, nikt nie nadaje odznaczen....

1 komentarz:

  1. A co powiecie o tutejszych reklamach? Polowa jest w stylu "Sasiad kreci sasiada VHSem". Jak dla mnie bomba! :-)

    OdpowiedzUsuń