Pogoda za oknem po bandzie, niewiele się dzieje, czas więc wrócić do naszego stałego cyklu architektonicznego. Dziś będzie o architekturze powojennej, ale tuż tuż powojennej, bo nagrodzonej w 1948 roku za wyróżniający się projekt przez Silter Design. Cały zespół budynków zaprojektowany przez niejakiego pana A.B. Gardnera, o czym świadczy kamienna tablica przy głównej bramie. Mamy do czynienia z mieszkaniówką komunalną, z lekkimi odniesieniami do przedwojennego modernizmu, ale jak dla mnie - również do powojennego socrealizmu. Na początku rzucik z lotu ptaka:
ta podkowa pośrodku to właśnie omawiany budyn
Pewno zastanawiacie się, skąd moje myśli o powinowactwie do naszego socrealizmu w skądinąd kapitalistycznej powojennej Wielkiej Brytanii? Oto odpowiedź, czyli motyw nad bramą:
Z kolei dla mnie najfajniejsze są modernistyczne akcenty w tym budynku, podziały w stolarce okiennej, rozwiązanie doświetlenia klatek schodowych i narożnikowe okna.
ten pan prawie mnie wyrzucił
detale małej arch
wejście na klatkę
skromnie po szkocku
ale w sumie ciekawie
Muszę powiedzieć, że cała kamienna szkocka architektura świetnie się prezentuje przy pełnym słońcu, na tle wyrazistego błękitu nieba, a szczególnie kiedy cienie są długie i wydobywają całe bogactwo faktury granitu. Niestety większość roku upływa tu pod znakiem chmurki i wtedy następuje pełna symbioza szarego nieba, szarych ulic i szarych granitowych budynków. Na ich tle różowe nastolatki z bobasami w wózkach stanowią nawet sympatyczną odskocznię dla wzroku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz