Dziś nad ranem -7 i niezła gołoledź, więc spróbuję trochę oszukać rzeczywistość i wrócę myślami i wpisem do środy, kiedy to mieliśmy +7, a ja bez kurtki, w puchowej kamizelce co prawda, spacerowałam sobie morskim brzegiem! A mianowicie do przykładu czystej, prostej formy wynikającej z funkcji a przede wszystkim inżynierii. Panie i panowie, oto wiata:
wiem, wiem, trochę Was drażnię, bo to najmniej efektowne ujęcie czyli od góry
a to widok do wewnątrz
i od strony miasta
i ze środka w bok :)
na koniec dynamicznie ze światłem
i po światło,
prawda, że mocne?
żelbetowa opcja dla kosza plażowego. mniej mobila ale za to jaka pojemość! kusi aż jakieś grafiti - dawaj smialo, O.! ps. ostatnio w pin rozgorzala dyskusja jaka nazwe bedzie mial stadion narodowy (dziwne bo juz ma zacna nazwe). Zwyciezyla opcja: "chlopaki, nic sie nie stalo"
OdpowiedzUsuńmasz rację, też mi się skojarzyło z sopockim koszem plażowym, a potem myśl wypadła mi z czapy i o tym nie napisałam! A co nasz JB na tę nową nazwę dla Sztadionu?
OdpowiedzUsuń